Pół roku nie biegałam. Przez prawie 2 miesiące poruszałam się o kulach więc prawie się nie ruszałam. Do tego mam siedzącą pracę. Przytyłam przez ten okres 8 kg. Ale to jeszcze nic. Pewnego dnia przechodząc przez przedpokój (gdzie na całej ścianie mam szafę przesuwną zabudowaną lustrami) w krótkich szortach mój wzrok padł na moje uda w lustrze ... i zamarłam. Na całych udach z tyłu i wewnątrz pojawił się cellulit. Przeżyłam taki szok, że przez dobrą chwilę nie mogłam dojść do siebie. Nie wierzyłam w to na co patrzyłam.
Od ponad miesiąca biegam, schudłam 3 kg, jeszcze 5 kg zostało do wagi z jesieni. Ciężko mi idzie bo uwielbiam wszelkie słodkości. Ciastki i czekolada do mnie nie mówią, one mnie wołają, głośno!!!
A teraz gdy na zewnątrz upały to doszły do tego lody, koniecznie w polewie czekoladowej. Dobrze, że "Oskary" firmy Koral coraz rzadziej spotykam w sklepach, ale ostatnio odkryłam lody Milka. Genialne, mówię Wam. Są tak wspaniałe, że nie jestem w stanie się im oprzeć. Śmietankowe w polewie czekoladowej. Niby nic takiego, ale wewnątrz śmietanki mają jeszcze wartwy czekolady ukryte. Wspaniałe.
Ale nie o tym chciałam.
Biegam ponad miesiąc, a cellulit na moich udach prawie zniknął. Piszę, że prawie, bo jak nacisnę skórę to jeszcze troszkę, minimalnie skóra się chmurkuje, ale w porównaniu z tym co widziałam jakiś czas temu w lustrze to mogę powiedzieć, że moje uda znowu wyglądają normalnie.
Czemu o tym piszę?
Bo bieganie pomaga zlikwidować cellulit. Kobiety!!!! Nie wierzycie? Jestem żywym przykładem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz