środa, 24 sierpnia 2016

Babia Góra o wschodzie

Prawie tydzień minął od nocnej wyprawy w Beskid Żywiecki na masyw górski Babia Góra. Tam, a dokładniej na szczycie Diablaka przywitaliśmy wschód słońca. Pogodę mieliśmy wymarzoną, bo było  bezchmurne niebo. Jedyne czego się nie spodziewałam, to przenikliwe zimno na szczycie. Wiedziałam, że ciepło nie będzie, dlatego zaopatrzyłam się w czapkę, rękawiczki, kurtkę itp. Jednak jak się okazało to było za mało. Wiał lodowaty, zimny wiatr i dlatego zapewne przemarzliśmy do szpiku kości. Jednak warto było. Widoki niesamowite.
Na szczycie (czego się nie spodziewałam i co mnie zaskoczyło) było bardzo dużo ludzi, którzy tak jak my czekali na słoneczko.

Poniżej kilka zdjęć, które jednak nie oddają rzeczywistego obrazu, bo to trzeba zobaczyć na żywo, to powolne, leniwe wynurzanie się słońca z czerwonej poświaty, te wyłaniające się góry z mroku, Tatry w oddali i mgły nad jeziorem Orawskim.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz