piątek, 14 października 2016

Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało

Życie bywa przewrotne. To chyba tak, żeby nie było za pięknie, bo mogłoby nam wszystko spowszednieć, zszarzeć i stracić sens.


Tak się cieszyłam po półmaratonie w Koszycach, że nic mnie nie boli, bo to oznaczało, że kontuzje mam za sobą. Taka byłam zadowolona, że nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, że chyba jest za pięknie, że to coś mocno podejrzane, że pomimo mojego niebiegania przebiegłam 21 km i nic mnie nie boli. W niedzielę przebiegłam tą połówkę i nic nie bolało, w poniedziałek też nic, wtorek nadal w organizmie cisza i dopiero zaczęło się w środę.  Zaczęło boleć mnie pasmo biodrowo - piszczelowe gdy siedziałam sobie przy biurku w pracy. Tak po prostu, tak nagle, tak z niczego. To samo pasmo, z którym walczyłam od czerwca i nie biegałam prawie całe wakacje. Dziwne, prawda? Po tylu dniach, bardzo dziwne. Dlatego zwaliłam winę na pracę siedzącą przez trzy kolejne dni nie wierząc, że to ból powstały po bieganiu. Gdy ból się nasilał zamiast przechodzić we wtorek ponad tydzień po biegu udałam się do lekarza, bo zaczęłam panikować, że przecież ja mam w niedzielę (2 tygodnie po półmaratonie w Koszycach) Półmaraton Królewski w Krakowie do przebiegnięcia, a ja prawie chodzić nie mogę. Środa i czwartek to dni, w których otarłam się prawie o depresję,  bo zaczęło do mnie docierać, że ja jednak tych 21 km to nie pobiegnę. Pomimo łykaniu tabletek przeciwzapalnych, rozciąganiu tego pasma ból nie przechodził. Dzisiaj mamy piątek i pierwszy raz wstałam rano z łóżka bez bólu. To nie tak, że wszystko przeszło jak ręką odjął, bo czułam pewien dyskomfort w tej chorej nodze, ale już nie ciągnęłam jej za sobą przy chodzeniu. Po południu wybrałam się do rehebilitanta, który pastwił się ponad godzinę nad tym pasmem biodrowo - piszczelowym, po czym obkleił mnie taśmami (tzw. tape'ami) i stwierdził, że mogę biec w niedzielę.
Nie wiem czy dam radę, nie wiem czy dotrę do mety, czy mi ból nie wróci i nie będę musiała zejść z trasy ... nie wiem. Ale dał mi dzisiaj nadzieję, i to jest dla mnie ważne.  Jutro odpoczynek i w niedzielę zobaczę co z tego będzie.
                                             
... Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało
To ból wśród nieszczęść uczynił Cię skałą.
Tylu już przegrało, zabiła ich słabość,
Ty wśród nich wyciągasz dłoń po wygraną. ....
                                                                               Luxtorpeda - Hymn



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz