W moim biegu przez życie wciąż rodzą się nowe pasje, stare się przedawniają, czasami odchodzą, czasami spychane są na pogranicze mojego czasu, czasami trwają i walczą o zainteresowanie.
czwartek, 18 lutego 2016
graj
Rynek muzyczny przesiąknięty jest wszelaką muzyczną papką. Stacje radiowe puszczają w kółko te same utwory, które wpadają w jedno ucho, a wypadają drugim. Nie jestem jakąś melomanką (melomanem - to się w ogóle odmienia? ) i słucham różnej muzyki zależnie od nastroju, ale słuchać ogólnie lubię. Ciężko o jakąś piosenkę, która ze mną zostanie, bo jeśli nawet na początku mi się bardzo podoba, to po pewnym czasie mi się przeje i zastanawiam się co ja w niej widziałam (słyszałam). Czasami jednak napotykam na perełki, którymi jestem oczarowana i ze mną zostają.
Do takich utworów (mam nadzieję, że mi się nie odniepodoba) mogę zaliczyć Graj - Kasi Popowskiej. Mogę ją słuchać na okrągło już od prawie miesiąca i wciąż bardzo mi się podoba.
Oto ona:
Gdy już jestem przy muzyce to według mnie jednym z najpiękniejszych utworów muzycznych jest Hallelujah Leonarda Cohena. Utwór ten powstał w 1984 r. i nadal zachwyca. Po internecie wciąż krążą coraz to nowe covery tej piosenki. Kiedyś natknęłam się na jej polską wersję i muszę powiedzieć, że dziewczyna, która ją wykonuje stanęła na wysokości zadania i zaśpiewała ją pięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz