Ścieżka rowerowa rewelacyjna, widokowa, piękna. Szkoda, że Tatry były częściowo za chmurami, bo widok byłby rewelacyjny, ale rekompensowały nam ten brak widoku na Taterki kolorowe łąki wokół pełne przeróżnych polnych kwiatów. Najpiękniejsza część szlaku rowerowego jest od Czarnego Dunajca do granicy państwa i potem przez Słowację. W Polsce jedzie się pośrodku łąk, a na Słowacji co chwilę są mostki pod którymi płyną strumyki, co chwilę wjeżdża się w kolejne lasy po drodze. I te kwiaty polne wszędzie. Pięknie jest. Na części słowackiej co kawałek są wiaty, gdzie można usiąść i odpocząć. Na stronie polskiej również są, ale nie tak często jak u naszych sąsiadów. Warto też wspomnieć, że szlak został zrobiony po nieczynnym nasypie kolejowym.
Ja osobiście jestem zachwycona tą ścieżką, na pewno kiedyś tam jeszcze wrócę i każdemu polecam.
Poniżej link do strony z opisami, zdjęciami, mapami:
http://www.szlakwokoltatr.eu/
I kilka moich fotek, któe zrobiłam telefonem jadąc cały czas rowerem, więc jakość tych zdjęć jest jaka jest.
gdzieś na początku szlaku w Nowym Targu
polska część szlaku prowadzi wśród łąk pełnych kolorowych kwiatów z widokiem na Tatry (przy dobrej pogodzie ;) )
płynnym krokiem rowerowym wjeżdżamy na Słowację
chwila odpoczynku i te kwiaty wszędzie wokoło
W miejscowości Liesek na Słowacji jest tablica przy szlaku z panoramą Tatr. Przy dobrej widoczności można podziwiać i od razu poczytać na jaki szczyt patrzymy. My widzieliśmy tylko niektóre szczyty wśród chmur.
jeden z wielu mostków na słowackiej części szlaku
Słowacja - jedziemy wśród łąk i lasów
i wracając już z powrotem wjeżdżamy znowu do Polski
i to jest Polska właśnie <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz