niedziela, 8 lutego 2015

a ja rosnę i rosnę...

Ok, to już nie jest śmieszne, to zaczyna być przerażające. Jeszcze nigdy w życiu nie ważyłam tyle co teraz. Rosnę i rosnę i rosnę, a raczej poszerzam się i poszerzam. Ruchu nie mam prawie wcale, za to jem za dwoje.


 Jak tak dalej pójdzie to będę musiała wymienić całą garderobę, bo przestaję się mieścić w większość ubrań. Ćwiczyć nie mogę, biegać nie mogę. Stwierdziłam zatem, że pora wprowadzić dietę, bo moje kule podobno mogą utrzymać ciężar tylko do 120 kg.


Pora zrezygnować ze słodkości, za to wprowadzić więcej wapnia, białka i witaminy D.
Podobno ser żółty ma dużo wapnia. Tak, tylko gdzie ja kupię ser żółty. Przecież te wszystkie piękne sery żółte w sklepach to obok prawdziwego sera to nawet nie leżały. Wystarczy poczytać etykiety to włos się na głowie jeży. Ech. No nic, coś się wymyśli.
Problemem jest też witamina D, którą znajdę głównie w tłuszczu rybim (tłuste ryby: łosoś, makrela, śledź), a także w jajach, maśle, wątrobie. Pozostaje zatem się przełamać i zacząć jeść ryby, bo wątroby nie tknę za żadne skarby świata, a jak pomyślę o maśle to mnie trzęsie fuuuu.
Jakoś to będzie.


2 komentarze:

  1. w auchanie większość serów ma skład tak prosty i dobry, że aż się zaczynam zastanawiać czy przypadkiem nie zafalszowany. no ale w coś wierzyć trzeba, bo samodzielnie składu sera nie jesteśmy w stanie zbadać. więc polecam sery żółte w auchanie. nawet te najtańsze mają spoko skład jeżeli wierzyć etykietce.

    jogurty też mają dużo wapnia. oczywiście też trzeba śledzić etykietki, bo tam też potrafią świństwa dodawać.

    a nie możesz ćwiczyć w ogóle absolutnie nic? bo jeżeli chodzi o problemy z nogami to pozostaje Ci jeszcze ogrom ćwiczeń z ciężarkami na ręce. no i brzuszki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć z tym Auchanem, ale to na przyszłość. Teraz robię zakupy w małych, lokalnych sklepikach, do których mogę podjechać prawie przed same drzwi, co by za dużo nie chodzić o tych kulach, bo ciężko.
    A z tymi ćwiczeniami masz rację, ja miałam na myśli ćwiczenia cardio, bo brzuszki to codziennie robię.

    OdpowiedzUsuń