poniedziałek, 16 lutego 2015

zimowa kąpiel w Bałtyku

Marzenia to coś co ma każdy. Jedni mają schowane je gdzieś w zakamarkach umysłu i tylko czasami o nich myślą. Inni mają te marzenia wypisane na jakiś kartkach i starają się je spełniać i gdy je zrealizują to skreślają.
Zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. Mam swoją listę, bardzo długą listę, marzeń lub można by powiedzieć celów do zrealizowania. Są tam przeróżne marzenia, od małych maleńkich do takich, które zapewne się nigdy nie spełnią, ale chyba o to chodzi, bo co to by było gdybyśmy nie mieli marzeń, świat byłby bez sensu.
Dzisiaj mogę skreślić z tej listy kolejne moje marzenie.
Była to kąpiel (lub bardziej wejście do wody) w morzu Bałtyckim w zimie. Tak, udało mi się. Dzisiaj zanurzyłam się w naszym zimnym morzu. Nie cała oczywiście, tylko tak do ud. Temperatura powietrza była ok -2 stopni. Ile miała woda tego nie wiem, ale wcale nie była aż taka zimna jak się spodziewałam. Miałam wręcz wrażenie, że większym szokiem dla mojego organizmu było wejście do Bałtyku w lecie niż w zimie, bo woda wcale nie była o wiele zimniejsza od tej letniej.
Gdy ja się pluskałam w wodzie, to na brzegu została rodzinka i znajomi, których miny mówiły jednoznacznie WARIATKA.
No cóż, świat należy do wariatów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz