Co roku staramy się z rodzinką tak organizować wyjazdy wakacyjne, żeby tydzień spędzić w Polsce, a tydzień gdzieś poza, gdzie jest cieplej niż u nas. W Polsce było to morze Bałtyckie, natomiast ostatni tydzień sierpnia spędziliśmy nad ciepłym morzem, a mianowicie morzem Czarnym w bułgarskich Złotych Piaskach.
Co można powiedzieć o tej części kraju w Bułgarii? Egzotyką nie powiało, nie licząc stojącego pana przy głównej uliczce bazarowo - rozrywkowej owiniętego wstrętnymi wężami, proponującego za jakąś tam opłatą zrobienie sobie z nimi zdjęcia (za żadne skarby świata, nie dotknęłabym tego paskudnego gada,a co dopiero dała sobie go owinąć na szyi do zdjęcia) czy innego pana, który oferował zdjęcie z kolorowymi wielkimi papugami, które co drugą chętną osobę do zdjęcia, gdy już siedziały jej na ramieniu, to obdarowywały swoimi odchodami. Fuuuu.
Ale morze ciepłe, piasek faktycznie złoty, słoneczko mocno grzało, wypocząć można było.
Przy okazji przypomniałam sobie język rosyjski, którego uczyłam sie w podstawówce, bo 80% turystów to byli właśnie Rosjanie.
Bułgarzy to sympatyczni, otwarci i przyjaźni ludzie, chociaż ich styl jazdy pozostawia wiele do życzenia.
Miałam okazję się o tym przekonać na własnej skórze, gdy jechaliśmy taxi do delfinarium do Warny (jakieś 20 km).
Przyznaję, że przez te pół godziny jazdy, prawie wydeptałam panu taksówkarzowi dziurę w samochodzie, hamując nogą przed każdym zakrętem nie mówiąc już o tym, że wiele razy życie przeleciało mi przed oczami. Nie używają pasów bezpieczeństwa, nie używają kierunkowskazów, skaczą z pasa na pas jakby każdy kierowca był sam na drodze, a ruch był naprawdę spory, dlatego co rusz mijaliśmy jakąś stłuczkę. Tak, ta wycieczka taxi wyryła się już chyba na stałe w mojej pamięci.
Złote Piaski
Morze Czarne
Centrum bazarowo - rozrywkowe w Złotych Piaskach
Centrum bazarowo - rozrywkowe w Złotych Piaskach
Złote Piaski
Delfinarium w Warnie
Zoo w Warnie
Park w Warnie
Złote Piaski
muszla z lokatorem znaleziona w morzu
wschód słońca nad morzem Czarnym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz