piątek, 7 lutego 2014

plan ćwiczeń biegacza amatora

Jakieś prawie dwa tygodnie temu zrobiłam sobie plan ćwiczeń, co by zwiększyć siłę, mięśnie przez ten zimowy czas, co by na wiosnę biegać jak gepard. Planuję w marcu przebiec Krakowski Półmaraton Marzanny. Plan obejmuje ćwiczenia, które muszę wykonywać codziennie z każdym dniem zwiększając ilość powtórzeń. I są tu np. pajacyki, skipy, podskoki, przysiady, brzuszki i tym podobne.

Mam swoją świętą kartkę, z rozpisaniem ćwiczeń na poszczególne dni i po każdym wykonanym ćwiczeniu odhaczam krzyżyk. I jak na początku mnie to cieszyło, motywowało to po upływie prawie dwóch tygodni szczerze zaczynam jej nienawidzić. Człowiek zmęczony wraca do domu po pracy, a tu kartka wręcz mnie nawołuje do ćwiczeń. I ćwiczę, z coraz większą niechęcią, ale szkoda mi nie odhaczyć kolejnego ćwiczenia, kolejnego dnia, jak już tyle odhaczyłam. Więc brnę w to dalej, coraz bardziej przeklinając się w duchu za głupie pomysły. I coraz mniej przemawia do mnie to, że robię to dla własnego dobra. Zobaczymy jak długo to jeszcze pociągnę. Niby ćwiczenia na świętej kartce rozpisane są do 15 lutego, ale czy dotrwam. Hm. nie wiem. Trzymajcie kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz