poniedziałek, 14 lipca 2014

kolejny szczyt z Korony Gór Polski - zdobyty

Kiedyś wymyśliłam sobie, że zdobędę Koronę Gór Polskich, czyli 28 najwyższych szczytów wszystkich polskich pasm górskich. Sądziłam, że zadanie to jest dosyć łatwe do zrealizowania, bo obszar górzysty jest przede wszystkim na południu Polski. Teraz już wiem, jak bardzo się myliłam, gdyż odległości pomiędzy poszczególnymi pasmami górskimi są olbrzymie.
Patrząc na wykaz szczytów do Korony Gór Polskich mogę powiedzieć, że zostało mi już niewiele do zdobycia.
Ostatnio udało mi się dopisać do mojej zdobywczej listy Śnieżkę w Karkonoszach.
Kilka dni spędziłam w Karkonoszach, które uważam za bardzo przyjazne dla rodzin z dziećmi i starszych ludzi. Łagodne wyjścia, piękne widoki. Ci, którzy nie mogą lub nie lubią męczyć się pod górkę mogą wyjechać na wiele szczytów wyciągami krzesełkowymi.

Nie wiem tylko, czy w tym czasie gdy ja tam byłam, czy zazwyczaj tak jest, ale pogoda była bardzo kapryśna i zmienna. Absolutnie nie można było wierzyć żadnym prognozom, bo się nie sprawdzały. Gdy zapowiadano opady deszczu i wybraliśmy się do dolinki, była cudna pogoda, a gdy miała być piękna słoneczna pogoda, Karkonosze spowite były cały dzień we mgle. I właśnie w tej mgle zdobyłam Śnieżkę. Trochę mi żal braku widoków, ale przynajmniej jest powód aby tam wrócić. Do tego akurat w tym czasie gdy deptałam sobie na Śnieżkę, odbywał się tam Bieg Górski na Śnieżkę.
Podobno z taką fascynacją patrzyłam na biegaczy, że mogłoby się wokół walić, palić, a ja i tak bym nie zauważyła. Możliwe. Dla mnie nadal bieg po górach jest niewyobrażalny, dlatego podziwiam wszystkich tych biegnących.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz