poniedziałek, 28 kwietnia 2014

biegiem przez Puszczę Niepołomicką

Wczoraj odbyły się:
II Półmaraton po Puszczy Niepołomickiej i II Bieg Leśników po Puszczy Niepołomickiej.

Nazwa długa, ale to jedne zawody na dwóch dystansach 21km i 10km.
Przy czym okazało się, że 10km to tak naprawdę było 10km i 800m. Organizatorzy w ostatniej chwili musieli zmienić trasę po sobotnich ulewach.
Oczywiście nie mogło mnie tam nie być. Biegłam na dystansie tych 10.8 km.
Puszcza piękna, ale pogoda zupełnie nie do biegania. Było duszno i parno. 26 stopni ciepła. Do tego wszelkie owady jak na złość pchały się prosto w twarz. Przyznaję, już pod koniec, gdy furczałam jak stara fabryka i biegłam z rozdziawioną gębą zjadłam trochę muszek.


Co do mojego biegu, to znowu kolka wysiłkowa dała o sobie znać i to już po 2  km. Ale tym razem endomondo zadziałało jak powinno, gps się zlokalizował i już wszystko wiem. Wiem skąd ta kolka, czemu dopada mnie akurat na zawodach biegowych, a na zwykłych, codziennych treningach mnie oszczędza. Ja po prostu za szybko zaczynam bieg i moje ciało, jeszcze nie do końca przyzwyczajone, się buntuje. Według endomondo pierwszy kilometr pokonałam z prędkością 4 min, a to jest zdecydowanie za szybko jak na mnie. Potem zwolniłam do 5min/km przy kolejnych paru kilometrach i to też jak się okazuje było za wiele dla mojego organizmu, bo ból kolkowy złagodniał ale nie odpuszczał i tak do 6-7 km, po którym zwolniłam jeszcze bardziej. Starałam się głęboko oddychać i nie było tak źle. Potem przeszło, ale to zapewne dlatego, że zwolniłam. Najważniejsze, że dobiegłam do mety i to z całkiem dobrym (jak na mnie) czasem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz